Działania

Astrate

A więc zaczeło się coś dziać w starej Vanthii.*rzekł Astrate wchodząc do głównej sali* Trzeba będzie chyba ruszyć ze wsparciem krajowi. *jego poważna twarz nie okazywała żadnych emocji* Jaka jest wasza decyzja? *omiótł spojrzeniem zebranych*

Hitoshii

*wzruszyła ramionami* zrobię to co mi każą.Wykonam rozkaz.

morthug

A o co chodzi?

Astrate

*zwrócił wzrok w stronę Morthuga* Nie słyszałeś? Arcaniia się odłączyła. Granica zamknięta. Wszystkie wojska w stanie gotowości. Może sie to skończyć kolejną wojną.

Hitoshii

Dlaczego oni wszyscy by tylko wojny wstrzyniali? Dlaczego pytam Arcaniia zerwała wszystkie kontakty dyplomatyczne? Ja nie chce wojny.....

morthug

To ten *szukał odpowiedniego słowa* Arcania jest przeciw cesarstwu ?

Astrate

Tak *przytaknął* Proklamowali niepodległość i zamkneli granicę. Nic dobrego z tego nie bedzie.

Kitara

I nie będzie. * weszła do sali odziana jak zwykle w białą szatę* Ale nie nam decydować po tym czy dojdzie do wojny czy też nie. My musimy zadecydować po której stronie staniemy. *powiedziała spokojnym głosem*

Astrate

Witaj o Pani *skinął głową z szacunkiem* Wybacz pani ale tym razem pozwolę sobie na samowolę co do wyboru strony *powiedział ze spokojem* Całym sercem jastem za Vanthią i nic tego nie zmieni.

Kitara

Vanthią? Myślałam że w Arcani mieszkasz..Mniejsza o to. ja popieram cesarza za pewne ci z Dziedzictwa mrocznego Elfa również. *uśmiechnęła się lekko* proponuję stanąć za cesarzem.

Astrate

Ja? W Arcanii? *zdziwił się* Nigdy. *odparł krótko*

morthug

A ja nie wspomogę nikogo albo Arcanie tak dla rozrywki *zaskrzeczał wesoło*

Astrate

Morthug. *ze spokojem spojrzał na kobolda* Szanuję cię ale dobrze radzę abyś wybrał mądrze. Lepiej nikogo nie wspierać niż wspierać wrogów.

Kitara

*spojżała na kobolda karcącym wzrokiem* to nie zabawa.To bardzo poważna sprawa od której zależeć będzie życie nasze i innych ludzi których ewentualnie przyjdzie nam zgładzić.

morthug

No i co z tego. Życie to zabawa ale może się wstrzymam bo jak stanę za Arcania i ona wygra to wy mnie zjecie.